Jaka to rzecz zapytacie? Wstydzić się należy zaniechania. Zawsze to grzech przeciwko naturze ludzkiej, która popycha nas do działania z powodu ciekawości wrodzonej i obarczającej naszą cywilizację od początków istnienia.
Kiedy mieszkamy w domu od dawna i od bardzo długiego czasu nie robiliśmy remontu, dom niszczeje w oczach. Ściany mają plamy. Narożniki czernieją i pojawiają się odłupane od ścian kawałki tynku odsłaniające wnętrze warstwy pokrywającej mur. Warto wtedy pomyśleć, czy nie zmienić aranżacji u funkcjonalności pomieszczań. Przy kuchni można zaaranżować aneks jadalny. Można wtedy jadąc wspólne posiłki blisko kuchni i nie nosić przez cały dom talerzy z potrawami. A przy tym, jeśli kto ma taką potrzebę, może zabłysnąć jako genialny kucharz i przyjąć gości w takim pomieszczeniu, stając za bufetem i serwując przyjaciołom dania wprost z płyty kuchennej. Świerze i jeszcze dymiące para i skwierczące od gorąca patelni. Na podłogę można zastosować płytki.
Wtedy łatwo utrzymać podłogę w czystości, a wylanie szklanki napoju nie wyrządzi szkód, takich jak rozlany płyn na panele. One nie tolerują takich wybryków. Jeśli nie są zabezpieczone na łączeniach, na pewno wchłoną część wilgoci i napęcznieją odrobinę. Po kilku takich akcjach spęcznienie będzie na tyle duże, że zacznie zaczepiać się pod nogami i będziemy ścinać je nogami krzeseł. Efekt jest opłakany i za czas niedługi będzie trzeba wymieniać panele drewnopodobne w całym pomieszczeniu.
Ja osobiście takich rzeczy nie robię, ale podziwiam osoby, które wpadają na takie pomysły